Nieudana próba przywrócenia nazw asyryjskich w Turcji

Władze Światowego Stowarzyszenia Asyryjczyków (Syriac Universal Alliance – SUA) wystosowały w 2009 r. do tureckiego ministra spraw wewnętrznych Atalaja list, w którym wyraziły swoje poparcie dla ogłoszonego niedawno stanowiska ministra, że tysiące miejsc w Turcji powinny odzyskać swoje oryginalne brzmienie.

SUA przypomina, że aramejskie inskrypcje świadczą o nieprzerwanej obecności Asyryjczyków w południowo-wschodniej Anatolii już od drugiej połowy drugiego tysiąclecia przed Chrystusem. Dla przykładu, dzisiejsze miasto Dyarbakir nosiło aramejską nazwę Amid (Omid) i było stolicą małego państwa Bet Zammani, obejmującego równinę Mardin (również nazwa aramejska).
Jak wiadomo, Turcja podpisała w 1923 roku traktat w Lozannie, który w artykułach 37-45 gwarantuje międzynarodową i narodową ochronę narodom niemuzułmańskim i nietureckim. Mimo to, Asyryjczycy w Turcji nigdy nie zostali uznani za mniejszość w rozumieniu tej konwencji. Dlatego nigdy nie mogli nawet walczyć o swoje prawa, włącznie z prawem do otwarcia własnych placówek edukacyjnych i nauczania własnego języka. W praktyce nauczyciele języka aramejskiego często byli więzieni za swoją pracę, a władze tureckie systematycznie podejmowały próby zamknięcia klasztoru Kurkmo (Za’rafan) w Mardinie (w 1997 roku) oraz Mor Gabriel w Midyacie (również w 1997 roku) za nauczanie języka aramejskiego. W procesie wykorzeniania rdzennej ludności, zapoczątkowanym w roku 1915, należy wyodrębnić następujące etapy:
1. Rok 1934, kiedy prawo tureckie zabroniło używania imion i nazwisk brzmiących nie po turecku.
2. Rok 1957, kiedy utworzono komisję do zmian imion i nazw, w wyniku pracy której ponad 28 tysięcy wiosek otrzymalo nowe (tureckie) nazwy.
3. W latach 1983-2000 komisja ta nadała tureckie nazwy kolejnym 200 miejscowościom.
SUA zwróciła się do ministra z prośbą o to, by nie negować narodu mówiącego po aramejsku, tylko traktować go na równi z innymi obywatelami Turcji.
Turcja powinna:
– uznać Asyryjczyków, jak i Greków, Ormian i Żydów, za mniejszość narodową i traktować ich zgodnie z traktatem z Lozanny,
– zmienić z powrotem turecko brzmiące nazwy geograficzne na oryginalne aramejskie,
– przywrócić Asyryjczykom prawo do noszenia aramejskich imion i nazwisk.
Apel podpisał Johny Messo (johny.messo@sua-ngo.org), przewodniczący Syriac Universal Alliance.

Ankawa