Dlaczego polskie media popierają ISIS?

Na stronie internetowej polskieradio.pl pojawiła się informacja o zbombardowaniu przez Rosję terenów Syrii, wskutek czego odwrócone zostało niebezpieczeństwo zgładzenia Baszara Assada. Artykuł szumnie się nazywa Rosja w Syrii, czyli jak bomby wskrzeszają upadłe imperium (analiza), ale daleki jest od analizy rzeczywistej sytuacji. TVN24 opisuje okrucieństwo „reżimu”, tortury i śmierć osób cywilnych.

Sytuacja w Syrii jest taka, że jedynie Baszar Assad (rzeczony dyktator, którego władzę polskieradio.pl nazywa reżimem) niesie nadzieję na wprowadzenie stabilizacji w regionie i odbudowę Syrii – nie mówiąc o poprawieniu sytuacji chrześcijan. Oczywiście, można mu słusznie zarzucać dyskryminację mniejszości niearabskich – nie było w Syrii np. szkół chrześcijańskich (asyryjskich czy ormiańskich), ale chrześcijanie mogli studiować i nawet zajmować znaczące stanowiska w państwie Assada. Czy „analiza” Polskiego Radia nie powinna tego uwzględnić?

„Badania pokazują, że z 48 ugrupowań rebelianckich  33% – czyli ok. 100 tys. bojówkarzy – wyznaje tę samą ideologię, co ISIS. A jeśli weźmiemy pod uwagę grupy islamistów (pragnących utworzenia państwa zarządzanego według prawa islamskiego – szariatu), ta liczba podskoczy do 60%” – te dane pojawiły się nawet w języku polskim. Reżim Assada rzeczywiście jest z naszego punktu widzenia dyktaturą – ale jest to dyktatura trzymająca w ryzach wszelkie ugrupowania muzułmańskie dążące do przemocy, przejęcia władzy i wyniszczenia wszystkiego, co nieislamskie, dokładnie tak, jak czyni to ISIS.

O osiągnięciach ISIS chyba nie musimy wiele mówić. Internet jest pełen informacji o tym, jak po ogłoszeniu kalifatu Państwo Islamskie morduje, ścina „niewiernych”, gwałci i sprzedaje kobiety niemuzułmańskie jako niewolnice seksualne i czyni wiele innych rzeczy zgodnych z nauczaniem Mahometa i Allaha. Pomóżmy „syryjskiej opozycji” w zwalczaniu Assada, a zobaczymy, jak piękne „cele polityczne” zostaną osiągnięte…