Utworzenie w 1932 r. państwa Irak było zdradą w stosunku do mieszkających na tych terenach chrześcijan narodowości asyryjskiej. Po roku istnienia nowego państwa arabskiego, wypromowanego przez Anglię, okrutne masakry zabrały życie co najmniej 3 tys. Asyryjczyków (w samym tylko lipcu 1933 roku). Znane są imiona wielu z nich, np. księdza Assani (zasztyletowany), ks. Sada (ścięty), ks. Adama (spalony żywcem). Splądrowano co najmniej 66 wiosek w prowincjach Dohuk, Amadija i Szajchan, większość z których spalono, pozostawiając bez dachu nad głową i żywności tysiące Asyryjczyków, w tym kobiet i dzieci. O jednym z wydarzeń irackich w sierpniu 1933 roku relacjonuje również „Dziennik Kujawski” z dnia 26 sierpnia 1933 roku (zdjęcie i tekst poniżej). Z powodu słabej czytelności tekstu imiona w nim występujące mogą być zapisane z błędami.
Depesze przyniosły w ostatnich dniach wiadomość o krawawej rzezi chrześcijan asyryjskich w Iraku. Nieliczny ten lud, pochodzący od starożytnych Asyryjczyków i Chaldejczyków, w ciągu ostatnich wieków zamieszkiwał okolice Edessy, Erbilu i Sindtaru, tworząc niezależne państewka. Nawrócony na chrześcijaństwo, walczył mężnie u boku krzyżowców pod murami Antiochii. W V wieku schizma podzieliła go na nestorianów i jakobitów, później jednak w całości prawie powrócił do Kościoła Katolickiego.
Po zdobyciu Konstantynopola przez Turków, otoczony ze wszystkich stron przez muzułmanów, zmuszony został do wycofania się w góry, oddzielające dzisiejszy Irak od Persji i Kurdystanu. Ale i w nowych siedzibach nie zaznał spokoju, ponieważ stale był napadany przez Kurdów. Wielu jeszcze pamięta wielką masakrę w roku 1895 za rządów Abdul Hamida, gdy padło około stu tysięcy Asyryjczyków. We względnej wolności, mimo okropnych warunków, żyli Asyryjczycy aż do roku 1916, kiedy za obietnice przywrócenia wolności religijnej i politycznej Anglicy skłonili ich do orężnego wystąpienia przeciw Turkom po stronie aliantów. Oddziały asyryjskie pod wodzą Botrus Eda i Melik Khanchaha przekroczyły granice Kurdystanu i zaatakowały armię turecką zmobilizowaną na Kaukazie przeciw Rosji. W odwet za to Turcy spalili wsie asyryjskie i pomordowali kobiety, starców i dzieci.
Po wojnie na konferencję pokojową w Paryżu w roku 1919 przybyła prowadzona przez sędziwego patriarchę delegacja Asyryjczyków i, powołując się na układ zawarty w r. 1916 ze słynnym pułkownikiem Lawrencem i innymi agentami angielskimi, zażądała utworzenia państwa asyryjskiego z Górnej Mezopotamii, kilku dolin Kurdystanu i Mossulu. Ponieważ Mossul, posiadający źródła naftowe, był już przedmiotem targów między Anglią a Hussejnem, szejkiem Mekki i jego synem Faysalem, sprawa żądań asyryjskich od razu natknęła się na nieprzezwyciężone trudności. Nadto Asyryjczycy, wiedząc, że podporządkowanie Kurdystanu chrześcijanom mogło wywołać ogólne powstanie otaczających ich zewsząd Arabów, z góry zabiegali o protektorat francuski, czem dotknięta Anglia głosowała za wcieleniem całej Mezopotamii wraz z górskimi siedzibami asyryjskimi do nowego państwa Iraku. Asyryjczycy zgodzili się na to zarządzenie, postawili jednak dwa warunki: 1) by dano im tereny, na których mogliby żyć wspólnie, a nie, jak dotychczas, w rozproszeniu, 2) by mandat brytyjski nad Irakiem trwał 25 lat. Sądzili widocznie, że w ciągu tego okresu potrafią się ułożyć warunki współżycia z muzułmańskimi poddanymi króla Faysala, przede wszystkim z odwiecznymi wrogami – Kurdami.
W styczniu r. ub. mandat brytyjski nad Irakiem niespodziewanie zniesiono. Na wieść o tym żołnierze asyryjscy należący do armii irackiej porzucili służbę, aby bronić swych ognisk domowych przed możliwymi napadami. Komisarz angielski, Sir Humphreis, dał wówczas Asyryjczykom formalne zapewnienie, że otrzymają należne im terytoria, wobec czego nowoobrany patriarcha, młody Mar Shimun, nakazał żołnierzom powrót na opuszczone placówki. Gdy w lipcu 1932 r. w Genewie ogłoszono niepodległość Iraku, patriarcha zażądał dotrzymania przyżeczeń. Ponieważ Bagdad nie chciał słuchać o tym, zwrócono się do Londynu i Genewy. Londyn umył ręce, a Liga Narodów wyznaczyła komisję, która po trzymiesięcznych badaniach nie powzięła żadnej decyzji. Tymczasem patriarchę wtrącono do więzienia.
Wtedy gnębiony lud asyryjski w mniejszych lub większych grupach opuścił niewdzięczny kraj i przybył do Syrii, życzliwie przyjęty przez posiadających tu mandat Francuzów. W roku bieżącym pod wpływem nostalgii, czy dla innych powodów, siedmiuset Asyryjczyków przekroczyło z powrotem rzekę Tygrys, zamierzając powrócić do dawnych siedzib. 4-go sierpnia grupa ta rozproszyła niewielki oddział żołnierzy irackich zastępujących im drogę. Na drugi dzień rząd Faysala wysłał przeciwko „buntownikom” Kurdów i dokonał krwawej masakry biednych chrześcijan, celem zaś ostatecznego zlikwidowania sprawy, szef rządu państwa, które według opinii Genewy „dojrzało już do niepodległości”, kazał powiesić wszystkich Asyryjczyków trzymanych w więzieniach Bagdadu. Oszczędził podobno tylko patriarchę, którego zamierza zesłać wraz z rodzicami na wygnanie.