Mikael Ishak, urodzony 31 marca 1993 w Södertälje (Szwecja) napastnik Lecha Poznań, został ojcem. Tym razem jego dziecko będzie miało wpisane w dokumentach „urodzony w Poznaniu”. „Bóg pobłogosławił nas drugim synem” – zakomunikował szczęśliwy Szwed.
Szwedzki napastnik Lecha Poznań Mikael Ishak jest osobą bardzo rodzinną i głęboko wierzącą. Z pochodzenia jest Asyryjczykiem, a Asyryjczyków nie należy mylić z Syryjczykami (mieszkańcami Syrii, którzy mogą być dowolnej narodowości). To jedna z najstarszych cywilizacji świata, a Asyryjczycy w odróżnieniu od większości Syryjczyków są chrześcijanami. Jedni z najstarszych chrześcijan, jacy istnieją na Ziemi. Przyjęli tę wiarę jako naród już w II wieku n.e.
Dla Mikaela Ishaka przynależność do Asyryjskiego Kościoła Wschodu jest ważna. Jak mówi, Jezusa odnalazł podczas gry w Niemczech i dlatego teraz, po narodzinach syna pisze: „Bóg pobłogosławił nas drugim synem. Witaj na świecie, nasza miłości”. Dodał też, że jego żona Nadine Ishak jest najsilniejszą osobą, jaką zna. Gratulacje na Instagramie złożyli mu m.in.: Lech Poznań, Mickey van der Hart, Filip Bednarek, Jesper Karlström, Barry Douglas czy nowy piłkarz Lecha, Adriel Ba Loua.
Drugi synek Mikaela Ishaka przyszedł na świat we wrześniu 2021 r. i będzie miał wpisane w dokumentach „urodzony w Poznaniu”. Szwedzki Asyryjczyk sprowadził bowiem swoją rodzinę do Poznania. Jak mówił, nie wyobraża sobie życia bez niej czy z dala od niej.
Lech Poznań. Mikael Ishak został ojcem
Mikael Ishak jest człowiekiem niezwykle profesjonalnym i mocno skupiającym się na pracy. Przed sezonem odmawiał rozmów z mediami, tłumacząc że chce się należycie przygotować i nie zawieść, więc porozmawia kiedy indziej. W ostatnich tygodniach bardzo przeżywał kwestię narodzin swego dziecka, mocno wpływało to na jego nastrój. A jednak podczas piątkowego meczu z Wisłą Kraków był w stanie z zimną krwią wykonać rzut karny w stylu Antonina Paneki. – podcinką w środek bramki.
Jeżeli Lech Poznań zdobędzie gola w piątkowym meczu z Jagiellonią Białystok, może być okazja do wykonania „kołyski” dla Szweda.
Źródło: sport.interia.pl