Medycyna ustaliła, że nieużywanie jakiegoś organu ludzkiego ciała zwiększa szansę na jego obumieranie, podobnie historia ciągle przypomina, że przemilczanie pewnych faktów powoduje, że się o nich zapomina, nawet jeśli stanowią istotną część realiów historycznych. Z drugiej zaś strony, powtarzanie w kółko czegoś, co nigdy nie miało miejsca, zaowocuje tym, że ludzie zaczną w to wierzyć. Taka właśnie jest historia Asyrii i tak zwanego Kurdystanu.
Jedni uczą się na błędach, a inni w sposób zdumiewający ciągle powtarzają swoje błędy. Asyryjczycy, którzy ciągle stanowią niewielką prześladowaną mniejszość etniczną i religijną w muzułmańskim świecie arabskim, tureckim i kurdyjskim, mają tylko jedną możliwość przetrwania – wzajemne wspieranie się. Niestety oni tego nie praktykują. Można byłoby oczekiwać, że po stuleciach masakr i prześladowań, po wielu przejściach politycznych, zrozumieją, że mogą wiele osiągnąć tylko dzięki jedności. Zamiast tego Asyryjczycy pozwalają samozwańczym liderom dyktować sobie, jak mają żyć aby zostać przy życiu. A ci liderzy w sposób jawny zdradzają interesy Asyryjczyków i robią to, co im każą pewne kręgi arabskie i kurdyjskie. Oni zdradzają swój własny naród oraz wskrzesicieli i pionierów naszego ruchu narodowego, do których należą: prof. Aszur Jusuf, Naum Faik, Farid Nuzha, dr Fraidon Aturaja, dr Dawid Perlej. Ci „liderzy” zbudowali sobie swoje własne mini-królestwa i ogłosili siebie władcami nad grupą pajaców i marionetek, którymi się otoczyli. A ponieważ większość Asyryjczyków pozostaje obojętna w sferze życia politycznego i narodowego, ci „królowie” wykorzystali szansę i przejęli inicjatywę, bez żadnej odpowiedzialności.
Każdy łatwo może sięgnąć do dzieł napisanych przez ojców asyryjskiego odrodzenia i patriotyzmu. Wtedy zrozumie, że dzisiaj porusza się te same problemy, o których napisano w pierwszej połowie XX wieku. Minęło prawie sto lat, a realizacji nie widać. Niektórzy wręcz uważają, że dopóki zdrajcom nikt i nic nie przeszkadza, niczego nie da się osiągnąć; przecież elita powinna kroczyć ścieżką wyznaczoną i zaaprobowaną przez naród.
Kurdystan: mit czy realność?
Głównym skupiskiem dzisiejszych osiedli kurdyjskich w Iraku jest region Sulaimanijja, przy granicy z Iranem. Jeszcze 70 lat temu, nie mówiąc o wcześniejszych okresach, część tego regionu była uważana za perską, a inna – za iracką. Konflikt graniczny pomiędzy Iranem a Irakiem został rozstrzygnięty przy udziale Wielkiej Brytanii, w wyniku czego większość Kurdów Sulaimanijji znalazła się w Iraku, co znacznie powiększyło liczebność tej grupy po stronie irackiej. Należy też wspomnieć, że klęska Kurdyjskiej Republiki Mahabadu w Iranie Zachodnim (przetrwała niecały rok, 1946) spowodowała przedostanie się do Iraku wielu tysięcy Kurdów perskich.
Historia potwierdza, że najstarsze siedliska w regonie Sulaimanijji datują się na okres paleolitu, że Asyryjczycy nazywali ten region Doliną Szachrazur. W miejscowości Derban d-Kawa, w górach o dzisiejszej nazwie: Kara Dag, akadyjski król Naramsin (2291-2255) upamiętnił swoje zwycięstwo nad wrogiem znaną stelą o wielkiej wartości artystycznej [1]. Inne regiony północnego Iraku należały w późniejszych czasach do chrześcijan asyryjskich, i to przed i po najeździe muzułmańskim. Hitti [2] podaje, że ludność północnego Iraku na początku X wieku była ciągle „muzułmańska z nazwy, ale chrześcijańska co do charakteru”, jak to określił Ibn-al-Faqih [Buldan, p. 315, I. 9].
Obecność Kurdów w północnej części Mezopotamii (czyli Asyrii) jest, co prawda, udokumentowana dopiero w późniejszych czasach, trzeba jednak pamiętać, że Bliski Wschód nigdy nie był zamknięty ani zdominowany przez jedną grupę etniczną, poza, być może, niektórymi regionami w górach Hakkari w południowo-wschodniej Turcji. Nikt nie neguje obecności pojedynczych plemion kurdyjskich w Iranie, Armenii, czy Asyrii. Datuje się ona na XII wiek. Przyjrzyjmy się jednak okolicznościom. Pomiędzy rokiem 1185 a 1186 Kurdowie i Turkmeni toczyli ze sobą dwie bitwy: pierwsza w rejonie Nisibin i Chabur, a druga w pobliżu Mosulu. W prowincji Mosulu Kurdowie uciekali w góry Zagros i Hakkari (pomiędzy Persją a Turcją), aby bronić się przy granicach Armenii. Bat Ye’or napisała, że Turkmeni zaatakowali tutaj Kurdów i wybili ich mieczem tak, że całkowicie zniknęli z całej Syrii i Mezopotamii [3]. W późniejszych czasach Kurdowie zaczęli jednak znowu przybywać do północnej Mezopotamii (czyli do Asyrii).
Ibn Dżubajr (1144-1217) urodzony w Andaluzji (tak nazywano obszar półwyspu iberyjskiego: Hiszpanię i Portugalię za czasów arabskich muzułmańskich) studiował historię i literaturę i jest znany z powodu trzech podróży, które odbył w tamtych czasach po świecie muzułmańskim, opisanych w jego książce „Podróże Ibn Dżubajra”. Na s. 215 pisze on o miejscowości Nisibin w Asyrii, gdzie spędził jeden dzień. Opuszczając miasto podróżnika zaniepokoiły ciągłe ataki ze strony Kurdów, których określa jako utrapienie dla całego regionu (od Mosulu do Nisibinu): mieszkając w górach siali nieład i zniszczenie. Kolejni sułtanowie, jak podaje autor, nie byli w stanie poskromić ich, w zbójeckich wypadach docierali nawet do bram miasta Nisibin [4]. Z tego opisu można wnioskować, że ci Kurdowie nie mieszkali w miastach i tylko czasami – podkreślam, czasami – mogli dotrzeć do bram miast.
Pomimo akcji militarnej Turkmenów, Kurdowie przybywali i zajmowali nowe przestrzenie. Atakowali pokojową ludność asyryjskich chrześcijan mieszkających w północnej Mezopotamii, zdobywali nowe ziemie, powoli, ale ciągle posuwając się w stronę Mosulu. Około roku 1790, Olivier [5] podawał następujące dane demograficzne Mosulu: 7-8 tys. chrześcijan, 1 tys. żydów, 25 tys. Arabów, 15-16 tys. Kurdów oraz mniej więcej tyle samo Turków, czyli razem niecałe 70 tys. mieszkańców. Z tego wynika, że Kurdowie stanowili pod koniec XVIII wieku ok. 20% populacji miasta. W latach 20. XX wieku, według danych brytyjskiej administracji potwierdzonych przez władze późniejszego państwa irackiego, niemuzułmańskie mniejszości stanowiły w trzymilionowym Iraku ok. 400 tys., a Kurdowie ok. 800 tys. [6]. Ani w skali kraju, ani też w regionie, Kurdowie nie byli większością. Taki był stan faktyczny w ciągu ostatniego tysiąclecia historii północnego Iraku, czyli centralnej części Asyrii.
Pomijając fakt, że pochodzenie Kurdów nie zostało wyjaśnione, nie ulega jednak wątpliwości, że to nie oni są rdzenną ludnością północnego Iraku, czyli Asyrii. Za to ich obecność w Persji jest poświadczona, np. przez Meisami’ego. Pisze on: „Co do Kurdów perskich, to Ibn al-Balkhi odnotowuje, że w starożytności byli oni chwałą armii perskiej, ale z nadejściem islamu wszyscy zginęli w walce lub zniknęli, poza niektórymi, którzy przyjęli islam”. Obecność Kurdów perskich w Asyrii zapoczątkował 'Udud al-Dawla, który sprowadził ich z regionu Isfahanu” [7].
Autor A. Hakan Özuglu stwierdza, że nie istnieje żaden ściśle określony Kurdystan, ani kurdyjska tożsamość. Co prawda, jest wyodrębniany region określany jako „Kurdystan”, w odniesieniu do którego definiuje się kurdyjską tożsamość, jednakże granice tego regionu są bardzo zmienne. Dlatego też ciągle zmienia się rozumienie kurdyjskiej tożsamości, w zależności od wymagań czasu i okoliczności [8]. Niektórzy naukowcy usiłują znaleźć powiązania historyczne współczesnych Kurdów. Najczęściej przytacza się artykuł brytyjskiego badacza G. R. Drivera (początek XX wieku), który najwcześniejsze wzmianki o Kurdach miał ponoć znaleźć w sumeryjskich tabliczkach glinianych z trzeciego tysiąclecia przed Chrystusem. Jest tam wzmianka o ziemi nazwanej Kar-da (lub Qar-da), która znajduje się na południe od jeziora Wan w dzisiejszej Wschodniej Turcji, zamieszkała przez naród „Su”, powiązany z Qur-ti-e, grupą mieszkańców gór. Jednak te dowody są zbyt słabe, by na nich polegać [9]. Vladimir Minorsky, autor hasła „Kurdowie” w Encyklopedii islamu sugeruje, że Kurdowie pochodzą od Medów. Stwierdza on jednak, że pochodzenie Kurdów jest ukryte w czasach starożytnych i z tego powodu niektórzy klasyfikują go do szkoły esencjalistów.
Najbardziej wiarygodne źródła świadczące o Kurdach dotyczą najazdu arabskiego w VII stuleciu, dlatego nie ma w tym nic dziwnego, że dzisiejsze słowo „Kurdowie” jest pochodzenia arabskiego. Źródła arabskie dają usystematyzowaną informację o rozmieszczeniu plemion kurdyjskich. Zaś terminu „Kurdystan” użyli po raz pierwszy Seldżucy. W XII wieku sułtan Sankar ustanowił rejon administracyjny nazwany „Kurdystan” we wschodniej części gór Zagros, niedaleko Hamadanu. Druga część tego wyrazu (-stan, czyli kraj) jest pochodzenia perskiego. Nazwa więc „Kurdystan” wprowadzili i pierwsi stosowali nie-Kurdowie. Co ciekawe, Arabowie wcale nie nazywali Kurdów mieszkańcami Kurdystanu, lecz mieszkańcami gór Zozanu, Azerbejdżanu i Armenii. Arabowie nazywali Kurdami wszystkich, którzy mówili nieznanym językiem, również tureckim i perskim.
Najwcześniejszy dokument potwierdzający istnienie pojęcia Kurdystan pochodzi z lat 1597-1598. Jest nim książka Serefname napisana przez Serefhana Bitlisi’ego, Persa rządzącego w emiracie Bitlis (dzisiejsze miasto Bitlis). Serefhan definiuje Kurdystan jako cały zachodni Iran (od Basry do Azerbejdżanu), Małą i Wielką Armenię, południowo-wschodnią Turcję i większą część Iraku. To absurdalne, chyba że przyjmiemy, że autor uważa za Kurdystan każdy region, gdzie można znaleźć Kurdów, niezależnie od ich rzeczywistej liczby. Jest też wręcz niedorzecznością twierdzenie, jakoby większość Iraku, Mała i Wielka Armenia oraz chrześcijański region Tur Abdin w północnej Mezopotamii były w przeszłości częściami tak zwanego Kurdystanu.
Tak czy inaczej, Ahmade Chani w swoim utworze epicznym Mem-u Zin w XVII wieku potwierdza, że świadomość przynależności kurdyjskiej naprawdę istniała. Układ pomiędzy Turcją Ottomańską a Persją Safawidów, zawarty w 1639 roku i znany jako układ Kasr-i Szirin, dawał Kurdom relatywną autonomię. W wieku XVIII dynastia Safawidów padła, a rząd ottomański został scentralizowany, w wyniku czego powstały konfederacje kurdyjskie. Wśród nich należy wymienić dynastię Botan, z której wywodzi się jeden z liderów kurdyjskich, krwawy Badir-chan.
Według źródeł brytyjskich istniały dwa Kurdystany: turecki i perski. Raport sporządzony przez Brytyjski Departament Polityczny Urzędu Indyjskiego opisuje Kurdystan następująco: „Kurdystan, tzn. kurdyjska część azjatyckiej Turcji, bo jest również perski Kurdystan, obejmuje tereny przyległe do Biltis, Wan i Mosulu, z wyłączeniem jednak miasta Mosul” [10]. Prowincja Mosul w Imperium Ottomańskim pod koniec XIX wieku była rozległa i nie leżała blisko dzisiejszej prowincji Mosulu w Iraku.
Asyria czy Kurdystan?
Kraina Mosulu (Asyria) i Kurdystan nigdy nie oznaczały jednego i tego samego regionu. W książce Issawi’ego czytamy, że Mosul stanowił jeden z największych rynków na Wschodzie. Większość produktów z Indii przepływała do Basry, a stamtąd poprzez Bagdadu trafiała do Mosulu, skąd dalej szła do Konstantynopola i Azji Mniejszej. To samo dotyczy kawy Mocca i towarów perskich. Mosul służył jako miejsce tranzytu dla bawełny z innych krajów regionu [11]. Encyklopedia żydowska (The Jewish Encyclopedia) pod hasłem „dialekty babilońskie i mandejskie” jest mowa, m.in.: „W regionach starożytnej Asyrii, Kurdystanu i Urmii wciąż używane są dialekty języka aramejskiego przez wielu chrześcijan i część Żydów”. Co więcej, na s. 189, pod hasłem „dialekty aramejskie” czytamy: „…współczesne dialekty mówione w Tur-Abdinie, w Kurdystanie, Asyrii i Urmii”[12].
Znany asyryjski archeolog Hormuzd Rassam, długoletni współpracownik i przyjaciel Henriego Layarda, napisał w styczniu 1875 r. list z Twickenhamu, adresowany do dra Johna Newmana, wydawcy jego książki: Trony i pałace Babilonu i Niniwy od morza do morza: tysiąc mil konno. W owym liście, dołączonym do książki (s. 367), Rassam pisze: „Mój drogi doktorze Newman, w odpowiedzi na twoje zapytanie mam zaszczyt podać nieco informacji o społecznościach chrześcijańskich żyjących obecnie w Mosulu i wokół niego, a także o rozrzuconych na terenie Mezopotamii, Asyrii i Kurdystanu” [13].
Wszystkie wymienione historyczne dokumenty wyraźnie rozróżniają pomiędzy Asyrią a Kurdystanem, traktując je jako dwa różne regiony.
Dopiero od prawie stu lat Kurdowie nazywają Kurdystanem północny Irak, czyli Asyrię. Powtarzanie tego przekłamania przez sto lat sprawiło, że sami Irakijczycy podświadomie uwierzyli, że to, co kiedyś było Asyrią, a 150 lat temu prowincją Mosul, dzisiaj jest Kurdystanem.
Lekcja z historii
Kurdowie wykuli na pamięć wymyśloną lekturę dopasowywanej historii. Chude plemiona, w liczbie zaledwie 200, które mówiły różnymi językami, mieszkały w prymitywnych wioskach lub w namiotach, migrując ze swoim bydłem w górach południowej Armenii i Persji [14], przekształciły się w lud z własnym parlamentem, cieszący się uznaniem i poparciem międzynarodowym. Z pojedynczych grup, bez dziedzictwa kulturowego i literackiego, a nawet bez własnego alfabetu, z językiem o wielu bardzo różniących się od siebie dialektach [15], wytworzył się lud, który zalewa półki bibliotek propagandowymi publikacjami. Plemiona, od wieków żyjące w konflikcie ze sobą, nauczyły się współpracować i podejmować działania dla realizacji wizji tak zwanego „Kurdystanu”.
A kto powiedział, że naukowcy są zawsze obiektywni? Część z nich godzi się być na usługach i za pieniądze propagować zlecone im zadania polityczne lub społeczne. W odniesieniu do mniejszości Iraku naukowcy nie grzeszą obiektywizmem. Wręcz odwrotnie: tworzą ideologię usprawiedliwiającą wykorzystywanie jednej grupy przez drugą. Kurdowie próbują przemienić miasto Mosul, należące do historycznej Asyrii, w część tak zwanego Irackiego Kurdystanu. A nie są oni rdzenną ludnością i nigdy nie stanowili większości w mieście. Ich strategia polega na nieustannym powtarzaniu, aż wszyscy uwierzą.
A w jaki sposób Kurdom udało się tak szybko zwiększyć swoją liczebność i poszerzyć swoje tereny, np. w Dohuku? Kiedy w latach 20. XX wieku dyskutowano nad przebiegiem granicy iracko-tureckiej, Specjalna Komisja Ligi Narodów rekomendowała przydzielić ten region Asyryjczykom, bo stanowili większość jego mieszkańców. W ciągu XX wieku, głównie w ostatnich dziesięcioleciach, niektóre uzbrojone klany kurdyjskie powoli i systematycznie osiedlały się w pobliżu wsi asyryjskich. Następnym krokiem było terroryzowanie bezbronnej i zawsze pokojowo nastawionej ludności, zmuszając ją do opuszczenia domów i ziemi. W ten sposób Kurdowie przejmowali wioskę po wiosce [16]. Yusuf Malek, asyryjski członek rządu Iraku, pisał, że ludność w prowincji Mosul składała się z Arabów (80 tys.), Kurdów (80 tys.) i innych (182 tys.). Inni to Jezydzi, Żydzi, Mandejczycy, Sabejczycy, Ormianie i Asyryjczycy. Asyryjczycy liczyli 111,7 tys. osób, a Jezydzi ok. 40 tys. [17]. Nawet w 1932, na rok przed masakrą Asyryjczyków, Kurdowie nie byli większością w Mosulu.
Akty zwodzenia
Zwodzenie jest sztuką, którą Kurdowie opanowali do perfekcji; wszędzie ukazują siebie jako naród demokratyczny i cywilizowany. W 1992 r. przeznaczyli Asyryjczykom zaledwie 5 miejsc w swoim parlamencie regionalnym, ale to ani na chwilę nie wstrzymało ich od poniżania, prześladować, porywania, dokonywania gwałtów, terroryzowania, a nawet mordowania asyryjskich autochtonów w kontrolowanym przez siebie północnym Iraku. Wygląda a to, że Asyryjczycy nie mają szans na przetrwanie w religijnie muzułmańskim oraz etnicznie arabskim lub kurdyjskim państwie lub obwodzie administracyjnym. Historia udowodniła to wielokrotnie. Turcy nie dotrzymali obietnicy ochrony Asyryjczyków, jaką złożyli wobec Ligi Narodów w Lozannie w 1923 roku. Rząd iracki nie objął Asyryjczyków ochroną, jak obiecywał w 1932 roku przed przyjęciem do Ligi Narodów. Kurdowie zaś popełnili i popełniają te same przestępstwa, jakich Turcy i Arabowie dopuścili się wcześniej na chrześcijanach asyryjskich.
By zapewnić sobie przetrwanie, Asyryjczycy, chrześcijanie Bliskiego Wschodu, muszą mieć możliwość rządzenia i administrowania w swoim regionie. Jedynie ustanowienie Autonomii Asyryjskiej w północnym Iraku (historycznej Asyrii) w ramach federalnego systemu Iraku może dać im ochronę.
Literatura:
[1] http://home.tiscali.dk/8×036176/atournor.htm
[2] Ph. Hitti: History of the Arabs: From the Earliest Times to the Present. 10th ed. New York: St. Martin’s Press, 1970.
[3] B. Ye’or: The Decline of Eastern Christianity Under Islam: From Jihad to Dhimmitude. London: Associated University Press 1996, p. 345.
[4] Rihlat Ibn Jubayr (The Journey of Ibn Jubayr). Dar Beirut lil-Tiba’aa wa al-Nashir (Beirut House for Printing and Distribution), Beirut, 1984.
[5] Ch. Issawi (ed.): The Fertile Crescent, 1800-1914: A Documentary Economic History. New York: Oxford University Press 1988, p. 93.
[6] Y. Malek: The British Betrayal of the Assyrians. New Jersey: The Kimball Press, 1935, p. 22.
[7] J.S. Meisami: Persian Historiography to the End of the Twelfth Century. Edinburgh University Press, 1999, p. 179.
[8] A.H. Özuglu: Unimaginable Community: Nationalism and Kurdish Notables in the Late Ottoman Era. Dissertation presented in partial Fulfillment of the Requirements for the degree Doctor of Philosophy in the Graduate School of the Ohio State University, The Ohio State University 1997. UMI.
[9] British Policy in Asia: India Office Memoranda, vol. 1, Mid-East 1856-1947, part 3, London: Mansell 1980 (I. 5546/18, B. 303, December 14th).
[10] G.R. Driver: The name Kurd and its philological connexions.
[11] Ch. Issawi, op. cit.
[12] http://www.jewishencyclopedia.com/view.jsp?artid=466&letter=S#1559 ,
(http://www.jewishencyclopedia.com/view_page.jsp?artid=466&letter=S&pid=2)
[13] J. Newman: The Thrones and Palaces of Babylon and Nineveh from Sea to Sea: A Thousand Miles on Horseback. New York: Harper & Brothers, Publishers 1876.
[14] J. Perkins: Historical Sketch of the Mission to the Nestorians. New York: John A. Gray, 1862, p. 6.
[15] P. Sluglett: British Colonialism and the Kurds in Iraq: 1926-1930. http://www.globalpolicy.org/security/issues/iraq/history/1976kurds.htm . Cf. Britain in Iraq: 1914-1932. London: Ithaca Press, 1976.
[16] F. Aprim (ed.): Indigenous People in Distress. USA, 2003 (www.atour.com ).
[17] Y. Malek: Les Consequences Tragiques Du Mandat en Iraq.
Na podstawie Atour.com