Prof. Michael Abdalla, Asyryjczyk mieszkający w Polsce, podkreśla zdecydowanie:
– Tak trudno jest utrzymać swoją tożsamość, swoją wiarę, w środowisku, w którym islam staje się coraz mocniejszy, coraz bardziej widoczny we wszystkich sferach życia, narzucając swoje prawa innym. Bo tak to wygląda w wydaniu Państwa Islamskiego. Szariat to „prawo boskie”, które musi zastąpić wszystkie inne prawa. Uważam, że dziś to wszystko, do czego Europa doszła przez wieki jest w dużym stopniu zagrożone. Chcę, żeby Europa się obudziła. Bo straci wszystko, co w niej piękne.
Podczas prelekcji prof. Abdalla mówił o swoich korzeniach, o dramatycznej historii chrześcijan na Bliskim Wschodzie na przestrzeni wieków, tłumaczył zasady życia w islamie, mówił o współczesnych pogromach chrześcijan w Syrii. Podkreślał, że islam żadną miarą nie jest religią pokoju. Jest religią miecza.
– Jedna znajoma muzułmanka mówiła mi kiedyś, że to, czego nam najbardziej zazdrości, to przebaczenie i miłosierdzie w naszej religii – mówi prof. Abdalla i dodaje: – Meczety nie są tylko miejscem modlitwy. Zauważmy, że do wielu zamachów terrorystycznych dochodzi w piątki, kiedy mężczyźni wychodzą z meczetów naładowani tym, co tam usłyszeli. Albo przyjrzyjmy się ślubom. Tu nie chodzi o miłość. Małżeństwo i posiadanie dzieci to obowiązek religijny. To również bardzo kosztowna inwestycja. Każdy akt ślubu pokazuje też, ile żona kosztowała. Wiele biednych rodzin jest zdeterminowanych, by zdobyć pieniądze i ożenić przynajmniej jednego z synów.
Czytaj całość na: gosc.pl