Strona internetowa Ankawa.com opublikowała artykuł opisujący w jaki sposób inwazja Turcji zagraża odradzającej się chrześcijańskiej wspólnocie syryjsko-tureckiego pogranicza. Choć to Kurdowie kreują się na ofiary tureckich działań, niemniej jednak rdzenną ludność tej części Syrii stanowią Asyryjczycy, mieszkający tutaj od co najmniej 5500 lat. O zagrożeniu wypowiedział się Edward Clancy, dyrektor Pomocy Kościołowi w Potrzebie, podkreślając, że wzdłuż rzeki Khabur znajdowało się ok. 35 większych i mniejszych miejscowości zamieszkałych przez chrześcijan. Spustoszone po najeździe Państwa Islamskiego, miejscowości te zaczęły powracać do życia, jak tylko ISIS upadło. Chrześcijanie licznie powracali do swoich domostw, odbudowywali je, zaczynali ponownie uprawiać ziemię i organizować życie społeczne i religijne. Tureckie ataki i ostrzały spowodowały ponowne zniszczenie tego, co zostało odbudowane, uniemożliwiając dalsze odrodzenie.
Amerykanie wycofują się z Syrii, składając chrześcijan na ofiarę dżyhadystom
Utworzenie „Syryjskiego Kurdystanu” oznacza koniec chrześcijaństwa w Syrii