Problemy chrześcijan w Turcji

Turcja po wymordowaniu ogromnej większości ludności chrześcijańskiej sto lat temu przekształciła się w kraj w 99% muzułmański. Zgodnie z doktryną dhimmi, mieszkający w kraju muzułmańskim chrześcijanie muszą być podporządkowani islamowi i muzułmanom, całkiem bezkarnie ich dyskryminującym. W tym kontekście nie dziwi nasilenie w Turcji zdarzeń, odbieranych przez International Christian Concern (ICC) jako pogwałcenie wolności religijnej.  Zacznijmy od budynków kościelnych.

Jak wiemy, chrześcijaństwo zaistniało w Anatolii już w pierwszym wieku, i większość wspólnot założył tutaj osobiście św. Paweł. Obecnie kościoły są pozbawione wiernych, zniszczone lub przerobione na meczety, a dostęp chrześcijan do historycznych budynków kościelnych ograniczają różnego rodzaju regulacje państwowe. Państwo tureckie zarabia na pokazywaniu ruin kościołów niefrasobliwym turystom europejskim, którym nie przychodzi do głowy pytanie, dlaczego te kościoły są puste i zniszczone. Jednocześnie wokół ruin ciągle kręcą się „poszukiwacze skarbów”, którzy wyniszczają teren i pozostałości budynków. Poniższa lista, pochodząca ze strony AINA.com, zawiera zdarzenia z 2020 roku:

Przy okazji, zwrócmy uwagę na to, że w 1892 r., kiedy miasto Kars należało do Rosji, mieszkało tu 24% Turków, 21,5% Ormian, 15% Kurdów, 14% Karakałpaków, 13,5% Greków, 7% Rosjan i 5% Turkmenów, jak podaje polska Wikipedia, a rosyjska Wikipedia podaje dane z 1886 i 1897 r., kiedy Ormianie stanowili odpowiednio 63% i 49,1%. Obecnie Ormian tam praktycznie nie ma, dominują Azerowie i Kurdowie.

Do spraw związanych z budynkami kościelnymi należy dodać co najmniej trzy kwestie, świadczące o podejściu tureckiego państwa do chrześcijańskiej mniejszości:

Módlmy się za chrześcijan, którzy wciąż jeszcze trwają w Turcji, bo jeśli nie okażemy im wspacia, możemy i sami niedługo znaleźć się w podobnej sytuacji.

Asyryjczycy znikają z Tur Abdinu (Turcja)

Asyryjczycy w Mardinie

Hesno d-Kifo – „skalne miasto” nie jest dla Turcji wartością