15 sierpnia 2002 r. trzech uzbrojonych napastników wkroczyło do Zakonu Najświętszego Serca Jezusa w Bagdadzie. Zastali samotną zakonnicę udającą się na spoczynek. 71-letniej siostrze Cecylii Musze Hanna poderżnięto gardło, a głowę odcięto.
Zgodnie z oświadczeniem Unii Kobiet Asyryjskich z 24 sierpnia, siostra Cecylia poświęciła swoje życie na rzecz biednych i chorych. Przed tą tragedią odwiedziła swoją rodzinę w Bagdadzie, która prosiła ją, aby tam została na noc. Jednak zakonnica nie chciała pozostawić klasztoru bez nadzoru i wróciła.
W klasztorze rezydowało kilka zakonnic, ale tej nocy ich tam nie było, o czym napastnicy nie wiedzieli. Wchodząc zastali tylko siostrę Cecylię i pomimo jej podeszłego wieku nie zawahali się ją zabić.
Następny dzień był dniem rekolekcji; zebrane w klasztorze siostry zdziwiły się nieobecnością siostry Cecylii i zaczęły jej szukać. W jej pokoju znalazły zasztyletowane ciało bez głowy.
Sposób, w którym dokonano zbrodni wskazuje na islamskich ekstremistów, którzy traktują „niewiernych” mieczem. Także termin nie był przypadkowy: chciano siać strach wśród chrześcijan Bagdadu.
Morderstwo siostry Cecylii było jednym z wielu tego typu czynów islamistów przeciwko asyryjskim chrześcijanom, zniszczono wiele miejsc kultu i zamordowano wielu duchownych. W północnej części Bagdadu, rzekomo chronionej przez jednostki ONZ, wielokrotnie dochodziło do podobnych akcji: 16.10.1999 – zaatakowano asyryjskie osiedle, 19.08.1997 i 19.02.2001 – zamordowano asyryjskich przywódców, 25.12.1999 (Boże Narodzenie) – zaatakowano klasztor.
Na obszarze kontrolowanym przez iracki rząd prześladowanie chrześcijan jest reakcją na działania militarne USA. Ponieważ Asyryjczycy są chrześcijanami, automatycznie kojarzy się ich ze współwyznawcami z Zachodu i traktuje jako wrogów. Władze Iraku nie zrobiły nic, by powstrzymać antychrześcijańskie nastroje; niektórzy prominenci są nawet podejrzani o współudział w wywołaniu islamskiej furii. Świadczy o tym egzekwowanie nakazów koranicznych poważnie ograniczających funkcjonowanie asyryjskich instytucji, czy zakazanie chrześcijańskich imion, które to zarządzenie uchwalił niedawno iracki parlament.
Po zamordowaniu siostry Cecylii władza nie opublikowała żadnego oświadczenia, co potęguje podejrzenie o jej współodpowiedzialność. Apel patriarchy: „jesteśmy zszokowani barbarzyńskim aktem pozbawienia życia jednej z naszych zakonnic i domagamy się od władz dołożenia starań o schwytanie i ukaranie zbrodniarzy” pozostał bez echa. Co prawda, jednego z napastników aresztowano, ale dalszego dochodzenia nie prowadzono, ani nie wydano oficjalnego oświadczenia.
Historia rodziny siostry Cecylii ilustruje niedolę i ból asyryjskiej społeczności: niekończące się prześladowania, przymusowe przeprowadzki z miejsca na miejsce, wygnanie. Cecylia urodziła się w Aradin, historycznie asyryjskim bastionie w północnym Iraku. Podczas kurdyjskiej rewolty w roku 1960, Aradin i inne asyryjskie wioski dostały się w krzyżowy ogień między walczącymi siłami rządowymi a kurdyjskimi. Zostały zdewastowane, spalone.
Rodzina Cecylii, podobnie jak tysiące innych rodzin asyryjskich, została zmuszona do przeniesienia się do Mosulu (starożytna Niniwa), aby później przeprowadzić się do Bagdadu.
Co za ironia losu! Siostra Cecylia służyła Bogu prawdziwemu i chrześcijańskiej społeczności w parafii pod wezwaniem Mart Szmuni, machabejskiej męczennicy, która także zginęła wraz ze swoimi siedmioma synami za wiarę w Boga prawdziwego.
Cecylia jest kontynuatorką epopei świętych męczenniczek Kościoła Syrii i Mezopotamii, choć nie ogłoszono jej świętą. Ukochana siostra Cecylia pozostanie w pamięci jako niestrudzona chrześcijanka, bez reszty oddana służbie w imię Jezusa Chrystusa.
Na podstawie: http://jesusislord.co.uk