Unikatowy klasztor asyryjski w Turcji niszczeje

Niedaleko wsi Barıştepe w Tur Abdinie (w południowo-wschodniej Turcji), kilkanaście kilometrów od miasta Midyat, znajduje się wykuty w skale klasztor liczący sobie 1300 lat, który obecnie jest w ruinie.

Tak naprawdę miejscowośc ta nazywa się Barıştepe dopiero od 1928 r., kiedy wszystkie nazwy topograficzne w Turcji zostały zmienione na tureckie. Mieszkający tutaj od tysiącleci Asyryjczycy nazywali ją Salih (lub Sziloh ܫܝܺܠܘܚ, czasami też Salah). W starożytności było to wielkie i ważne miasto.

Życie monastyczne tętni w Salihu od IV w., kiedy postawiono tu pomnik w miejscu męczeństwa świętego Mor Barszaby (ܡܳܪܝ̱̱ ܒܰܪܫܰܒܳܐ). Na początku XX wieku mieszkało tu 1452 chrześcijan. Spustoszone w czasie masakr w latach 1915-1920, staraniami biskupów Mor Timotheosa Tomy oraz Mor Iwannisa Ephrema zostało przywrócone do życia. Jednak masowa emigracja w latach 80. XX wieku doprowadziła do stanu obecnego – we wsi pozostało zaledwie kilka rodzin chrześcijańskich i imponujące ruiny starożytnych zabudowań klasztoru skalnego Mor Barsaumy. Jeszcze czynny klasztor Mor Jakuba Pustelnika (ܡܪܝ̱ ܝܥܩܘܒ ܚܒܝܫܝܐ) prowadzi nawet szkołę dla nielicznych dzieci asyryjskich.

Ostatnio zawaliła się część zewnętrznego muru klasztoru skalnego. Ksiądz Rahibi Edip Daniel Savcı z klasztoru Mor Jakuba opowiadając o tym zaznaczył: „Nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć takich budynków. Jest nas zbyt mało”. Poza tym budowa, naprawa i remont budynków kościelnych i klasztornych w Turcji jest zabroniona. Państwo tureckie niedawno przejęło ostatecznie kontrolę nad chrześcijańskimi nieruchomościami, w rzeczywistości odbierając chrześcijanom jakąkolwiek możliwość dbania o swoje budynki. W wyniku zawalenia muru uszkodzone zostały starożytne napisy wyrzeźbione w kamieniu.

Liczący 1300 lat klasztor skalny wymaga nie tylko naprawy, ale szeroko zakrojonych badań archeologicznych. Z pewnością podziemia kryją wiele nieodkrytych pomieszczeń o ogromnym znaczeniu dla wiedzy historycznej i religijnej. Ksiądz Savcı mówi: „Gdyby tu rozpocząć prace archeologiczne, moglibyśmy odkryć wiele historycznych artefaktów. Niestety, tutejsi mieszkańcy nie doceniają budowli [historycznych] podobnych tym. Dlatego one są niszczone i codziennie kolejne z nich znikają z powierzchni ziemi. Obawiam się, że co najmniej setki takich samych budynków w naszym regionie bezpowrotnie odeszły w niepamięć. Chciałbym, byśmy mogli zachować przynajmniej te, które jeszcze mamy”.

Jak widać, nie trzeba „radykałów” Państwa Islamskiego, by zniszczyć naród i jego historię. Wystarczy „umiarkowany” turecki islam, by wymordować większość chrześcijan, potem wyrugować resztkę zmuszając ją do emigracji, a potem po prostu zniszczyć całe ich dziedzictwo i kulturę materialną, zaczynając od nazw miejscowości i kończąc na pozostałościach niegdyś wspaniałych budowli, które muzułmanów nie interesują i nie stanowią dla nich wartości.