Kurdowie, Asyryjczycy i wspólna (?) historia

Od dawien dawna kurdyjscy rabusie zajmowali się niszczeniem dzieł literatury i sztuki Asyryjczyków, wyrugowywali ich z wiosek i miast, przejmowali ich domy i majątki, wypędzając i mordując rdzennych mieszkańców dzisiejszej Turcji, Syrii i Iraku (te zdradzieckie akcje niestety mają miejsce również dziś). Nigdy nie istniało państwo rządzone przez Kurdów, nigdy nie bito monet z napisami kurdyjskimi, nigdy nie powstało miasto zbudowane przez architektów kurdyjskich, nigdy język kurdyjski (lub języki uważane za kurdyjskie) nie wykroczył poza plemiona Kurdów.

Europejczycy nie potrafią uwierzyć, że taki naród w ogóle może istnieć, który nigdy nie wytworzył żadnych dzieł kultury materialnej, nie mówiąc już o duchowej czy dziełach literackich. Kurdowie więc zademonstrowali całemu światu swój sposób „tworzenia” kultury – na zabytkach asyryjskich niedaleko Dohuku w Iraku namalowano graffiti flagę kurdyjską. Co to oznacza? Że Kurdowie nie mając własnej historii uzurpują sobie prawo do historii Asyryjczyków, którzy przez wieki tworzyli największe państwo ówczesnego świata – Asyrię – i wprowadzili swój język – aramejski – na całym obszarze od Egiptu do Persji, i językiem tym przez ponad tysiąc lat posługiwały się dziesiątki narodów. Wygląda na to, że pewnego dnia dowiemy się, że asyryjski król Sennacheryb (705-681 przed Chr.) uwidoczniony na płaskorzeźbie, był Kurdem i zarządzał kurdyjskim imperium, gdzie wszyscy mówili po kurdyjsku.

Dohuk

Jednak póki co, mamy prawo wiedzieć, że to Asyryjczycy mieszkają w tym miejscu od 2700 lat, pobliska wioska nosi nazwę Maltaj, która pochodzi od aramejskiego wyrazu ma’altha („wejście”), a nieprzerwanie przez te wszystkie wieki mieszka tu ludność asyryjska wciąż mówiąca tym językiem. Ponadto przez prawie 9 wieków, od 497 do 1281 r., miejscowość ta była centrum diecezji Asyryjskiego Kościoła Wschodu.

Kurdowie twierdzą, że Peszmerga nie ostrzeliwała asyryjskich zabytków dla zabawy ani w celach ćwiczeń, jednak opłakany stan prawie 3000-letnich monumentów jest widoczny na zdjęciach – a przecież kule same nie wylatywały im luf, a działań wojennych w tym miejscu nie prowadzono.

Zabytki te można obejrzeć na pięknych zdjęciach z 2014 r. i przeczytać ich opis po angielsku tutaj>>>