Edessa: chrześcijanie wymordowani, kościół zamieniony na centrum islamskie

Kościół św. Piotra i Pawła w Urfie będzie służył teraz jako szkoła koraniczna. Dzisiejsze tureckie miasto Şanlıurfa (Urfa) to dawna Edessa, starożytne miasto asyryjskie. Ostatni Asyryjczycy byli zmuszeni opuścić swoje miasto w roku 1924 (notabene, w większości uciekli do Aleppo, gdzie ich potomków dorwała teraz “syryjska opozycja”), i wtedy kościół stał się własnością municypalną. Od tego czasu służył jako magazyn dla firmy tytoniowej, potem do magazynowania zebranych winogron, po remoncie w roku 1998 urządzono tu warsztaty wyrobu dywanów, a teraz będzie tutaj islamskie centrum kulturowe i szkoła muzułmańska fundacji tureckiego uniwersytetu Harran. Po wymordowaniu i wypędzeniu Asyryjczyków Turcy wykorzystywali kościół na wiele sposobów, ale nigdy zgodnie z przeznaczeniem – jako kościół.

Miasto nazywane w starożytności ܐܘܪܗܝ Urhai przez Asyryjczyków, Ուռհա Uṙha przez Ormian oraz Edessą przez Greków, było zamieszkałe już od czasów prehistorycznych, ale w postaci, w jakiej przetrwało do dziś, zostało założone w 304 r. przed Chr. przez Seleukosa I Nikatora. Po rozpadzie dynastii greckich pod koniec II w. przed Chr., miasto znajdowało się pod władzą Partów, Ormian, Rzymian, aż w końcu zostało włączone do Wschodniej części Imperium Rzymskiego (Bizancjum).

Kiedy władze Bizancjum były słabsze, Edessa niejednokrotnie była zdobywana przez rozmaitych najeźdźców, ponieważ była położona blisko wschodniej granicy imperium. Muzułmanie zdobyli miasto w 639 roku, i tylko na krótko Bizancjum udało się odzyskać je w 1031 r. Następnie w 1144 r. Edessę zdobyli przedstawiciele dynastii Zengidzi pochodzenia tureckiego, aż w roku 1517 miasto zostało włączone do Imperium Osmańskiego.

Od początku ery chrześcijańskiej Edessa stanowiła ważne centrum chrześcijaństwa aramejskojęzycznego (syriackiego). Według tradycji, Tomasz Apostoł, wraz z jednym z siedemdziesięciu dwóch uczniów Jezusa, Tadeuszem (na Wschodzie zwanym Addaï), wyruszył z Antiochii i dotarł do Edessy, gdzie założył pierwszą wspólnotę. Tadeuszowi towarzyszyli Mari i Aggaï, którzy mieli być pierwszymi biskupami Seleucji i Ktezyfonu, pierwszego Kościoła Mezopotamii. Tadeusz natomiast już sam wyruszył do Indii, gdzie miał umrzeć śmiercią męczeńską.

Inna tradycja, związana z Edessą, dotyczy wspomnianej przez sławnego biskupa Euzebiusza z Cezarei (265-340) ikony, przedstawiającej Oblicze Jezusa. Euzebiusz napisał, że król Edessy, Abgar V Ukama (ܐܒܓܪ ܚܡܝܫܝܐ ܐܘܟܡܐ; „abgar” znaczy po aramejsku „czarny”), cierpiał na bolesną chorobę stawów (zwaną „chorobą królów”) i usłyszawszy o dokonywanych przez Jezusa cudach wysłał do niego posłańca z listem, prosząc o przybycie i wyleczenie go z choroby. Jezus jednak nie mógł udać się do Edessy, ale obiecał posłać swego ucznia. Król prosił też o ikonę przedstawiającą Jezusa. Jezus wysłał Tadeusza, który udał się do Edessy, uzdrowił króla i założył tam pierwszą wspólnotę, która stała się głównym ośrodkiem szerzenia chrześcijaństwa na całą Mezopotamię. Edessa była przez wieki ważną siedzibą biskupów.

Prawdopodobnie właśnie w Edessie Biblia została przetłumaczona na język aramejski (syriacki). Dialekt, w którym zostało sporządzone tłumaczenie Biblii, nazywane Assachta Peszitta, jest dialektem północno-zachodniej Mezopotamii, który rozwinął się i był używany w tym regionie. Tutaj najprawdopodobniej powstało pismo estrangela używane później na całym Wschodzie w piśmiennictwie naukowym i religijnym.

cytadelaEdessa

Cytadela w Edessie – wieża z inskrypcją aramejską (wersja estrangela)

monetaAbgara

Moneta z miasta Edessa, ukazująca króla Abgara Ukkamę, pierwszego chrześcijańskiego króla na świecie

W 363 roku cesarz Jowian odstąpił Persom miasto Nisibis, chrześcijańskie miasto uniwersyteckie, gdzie działał św. Efrem, wybitny Ojciec Kościoła Powszechnego. Efrem opuścił wówczas swoje rodzinne miasto i udał się do Edessy, a za nim podążyli wszyscy wykładowcy szkoły i większość notabli. Efrem założył w Edessie znaną później na cały świat szkołę i nauczał w niej do końca życia. Zmarł 9 czerwca 373 r., a nad jego grobem wzniesiony został klasztor. Po inwazji Kurdów w 1145, Krzyżowcy przewieźli jego szczątki wraz z innymi relikwiami do Rzymu.

Od początku podboju muzułmańskiego chrześcijaństwo Edessy było niszczone. Zarówno władze muzułmańskie, jak i zwykli mieszkańcy systematycznie dyskryminując, prześladując i masakrując ludność chrześcijańską doprowadzili do stanu obecnego, kiedy praktycznie zatarto wszelkie ślady wielowiekowej obecności tutaj rdzennych Asyryjczyków, Ormian i Greków oraz wyznawanego przez nich wszystkich chrześcijaństwa.

Historyk Ian Wilson pisze: „Dla chrześcijan, obecnie udających się do Urfy, nie ma w tym mieści nic, co mogłoby ich zainteresować. Z mojej wiedzy wynika, że nie ma tam ani jednego kościoła, a na pewno nie ma tam ani jednego starożytnego budynku kościelnego, nad całym miastem dominują minarety meczetów. (…) Ale gdybyśmy przesunęli czas o jakiś tysiąc lat wstecz, np. na rok 943, ujrzelibyśmy całkowicie inny obraz Edessy/Urfy! Mimo że już wtedy miasto zostało zdobyte przez muzułmanów (raczej Arabów niż Turków), zobaczylibyśmy tętniącą życiem metropolię, a nie prowincjonalne miasteczko, całe utkane chrześcijańskimi kościołami i klasztorami, których jeden z podróżników arabskich naliczył ponad 300. Co najmniej trzy różne wyznania chrześcijańskie były licznie reprezentowane w mieście, a pielgrzymki i turystyka chrześcijańska funkcjonowały tutaj już co najmniej od sześciu stuleci”.

Dzisiaj to wszystko już historia. Obecnie Urfa jest stuprocentowo muzułmańskim miastem. Od chwili pojawienia się Turków z Azji Środkowej w Anatolii i Mezopotamii w XI wieku chrześcijanie byli obiektem masowego ludobójstwa kilkakrotnie.

Na przykład między 1894 a 1896 r. fala masakr przetoczyła się prawie przez wszystkie miasta zamieszkałe przez Ormian w Imperium Osmańskim. Kulminacją tych masakr było spalenie katedry ormiańskiej w Urfie, w której schroniło się ok. 3 tys. wiernych, których dzielnica była zaatakowana przez muzułmanów – jak podaje Ormiański Instytut Narodowy.

W tych pogromach ucierpieli również Asyryjczycy. „W październiku 1895 r. armia turecka i oddziały Hamidyjskie (składające się przeważnie z Kurdów) najechały Urfę i wymordowały 13 tys. Asyryjczyków” – podaje dr Anahit Khosroyeva w artykule zatytułowanym Historia ludobójstwa Asyryjczyków (A History of the Assyrian Genocide).

Jednak największy cios został wymierzony w Asyryjczyków w roku 1915, nazwanym przez nich „rokiem miecza (Seyfo)” kiedy zginęła większość przedstawicieli tego narodu mieszkających w regionie dzisiejszej południowo-wschodniej Turcji.

Historyk Paul R. Bartrop w swojej książce Spotkanie z ludobójstwem – osobista relacja z ust ofiar, morderców i świadków (Encountering Genocide: Personal Accounts from Victims, Perpetrators, and Witnesses):

„Ludobójstwo Asyryjczyków (…) nastąpiło razem z ludobójstwem Ormian i Ponckich oraz Anatolijskich Greków w czasie i po pierwszej wojnie światowej. Na początku XX wieku ludność asyryjska w Imperium Osmańskim liczyła około miliona i była skupiona głównie na terenie dzisiejszego Iranu, Iraku i Turcji. Podobnie jak w przypadku Ormian, duża część Asyryjczyków zginęła w czasie marszów śmierci na pustynię Syryjską. Większość zmarła w wyniku wysokich temperatur, głodu i pragnienia, a także ciągłego brutalnego traktowania. (…) Ludność asyryjska w całym Imperium została poddana masakrom, deportacjom, rozproszeniu, torturom i wielu innym okropnościom. Całe miasta opustoszały, a tych, których nie wymordowano, wypędzono we wspomnianych marszach śmierci”.

Plany i organizacja tych masakr to dzieło tureckiej partii Komitet Jedności i Postępu (Committee of Union and Progress – CUP). Wielu uczonych uważa, że celem ludobójstwa była turkizacja i islamizacja całego regionu.

„Jednym z ważniejszych czynników, jaki przyczynił się do tureckiej kampanii ludobójstwa przeciwko mniejszościom chrześcijańskim było pragnienie turkizacji całego Imperium, pielęgnowane już przed I wojną światową. Towarzyszyła temu zachęta ze strony islamu, łącząca tureckie dążenia nacjonalistyczne z odrodzeniem kalifatu muzułmańskiego. (…) W ten sposób doszło do tego, że 11 października 1914 roku Sułtan Mehmet V ogłosił dżihad (świętą wojnę muzułmańską) przeciwko chrześcijanom mieszkającym w Imperium. Wezwanie do świętej wojny zostało powtórzone 14 listopada 1914 r. przez Szejka al-islam, wiodącego duchownego muzułmańskiego Imperium Osmańskiego. Wojna była skierowana przeciwko wszystkim chrześcijanom, szczególnie uderzając w tych narodowości asyryjskiej, ormiańskiej i greckiej” – pisze Bartrop. Za tym poszły konfiskaty, grabieże i przejmowanie własności chrześcijan.

Rabowanie mienia było koniecznym warunkiem osłabienia ludności chrześcijańskiej umożliwiając ich masakrowania, jak również następstwem masowych mordów. Według historyka Umita Kurta, zawłaszczenie chrześcijańskiego mienia było integralną częścią procesu mordowania. Ludobójstwo bowiem oznaczało nie tylko fizyczne unicestwienie, ale również wymazanie śladów po chrześcijanach w miejscu, gdzie mieszkali od czasów starożytnych.

Dotyczyło to i Ormian, i Asyryjczyków, i Greków. Ich domy, sklepy, klasztory, kościoły i ośrodki kultury były systematyczne przejmowane przez przedstawicieli władzy i miejscowych muzułmanów. Klasztory i kościoły wyburzano albo bezczeszczono zamieniając w stajnie lub magazyny.

Dzisiaj Turcja ma najmniejszy odsetek chrześcijan ze wszystkich krajów z nią sąsiadujących, włącznie z Syrią, Irakiem i Iranem. Obecnie zaledwie 0,2% ludności Turcji to chrześcijanie. W Turcji dzisiaj żyje prawie jednakowa liczba chrześcijan i imamów sunnickich – ok. 120 tys. chrześcijan i 117 tys. imamów.

Wprawdzie oficjalnie konstytucja Turcji jest świecka, chrześcijaństwo i inne niemuzułmańskie religie są ciągle prześladowane ze strony władz tureckich. Ta ideologia zamieniła niegdyś kwitnącą wspólnotę chrześcijańską tego regionu w zanikającą mniejszość drugiej kategorii, która dotychczas nie może uzyskać praw obywatelskich na równi z innymi ludźmi, którzy mogą swobodnie wyznawać własną wiarę na własnej ziemi odziedziczonej po przodkach. Za samo mówienie o ludobójstwie chrześcijan grozi w Turcji kara więzienia.

W tym samym kierunku zmierzają obecnie inne kraje muzułmańskie w ramach tzw. „arabskiej wiosny”, która w rzeczywistości była rozpoczęciem dżihadu prawdziwych muzułmanów przeciwko innym muzułmanom uznanych za nieprawdziwych. Liczba chrześcijan w samym Aleppo zmniejszyła się z 250 tys. do 40 tys.; miasto Raqqa, dawne chrześcijańskie centrum, zamieniono na stolicę Kalifatu, po czym została tutaj zaledwie garstka wyznawców Chrystusa; w Iraku z ponad miliona chrześcijan w roku 2003 dziś, na koniec roku 2016, pozostało zaledwie 250 tys., a w Mosulu, dawnej Niniwie, stolicy Asyryjczyków, chrześcijańska wspólnota przestała istnieć. I nie wiadomo, czy powrót chrześcijan będzie możliwy.

Tekst przygotowano na podstawie artykułu tureckiej dziennikarki Uzay Bulut (która z powodu swoich niepoprawnych politycznie poglądów musiała wynieść się do Ameryki), opublikowanym w tygodniku ormiańskim The Armenian Weekly.